[ZAPACHY] ARMANI PRIVE BLEU LAZULI - HOŁD ZŁOŻONY INDIOM

 Hejka!🤩 Dawno nie było recenzji i najwyższa pora do nich wrócić a zaczynam z wysokiego C! Wiecie, że jestem wybredna jeżeli chodzi o zapachy i choć kocham ciężkie kompozycje to jednak trudno mnie zadowolić bo wymagam mega trwałości oraz czegoś, co przykuje moją uwagę na dłużej. I tak oto jest w tym przypadku! A do tego zapach ten jest z linii, która zabiera nas do Indii a kraj ten od zawsze mnie ciekawił. Zainteresowałam? Czytajcie dalej!


Pojemność 100ml

Cena 1309zł

Kupisz TU


Butelka jak to z linii Armani Prive została opakowana w ciężkie, solidne kartonowe pudełko które w tej serii dodatkowo posiada również kolorową tekturkę nawiązującą do samego flakonu. A sam flakon? Cóż można rzec: cacuszko! Błękitny, szklany z plastikowym korkiem przypominającym kamyk a do tego złota, błyszcząca plakietka z logo i nazwą zapachu. 


A co znajdziemy w kompozycji zapachowej?


Nuta głowy: Kardamon, Bergamotka

Nuta serca: Śliwka, Kwiat osmantusa, Jaśmin

Nuta bazy: Wanilia, Tabaka, Drzewo sandałowe, Miód


Perfumy Bleu Lazuli to kompozycja mocna ale jednocześnie otulająca, niezwykle ciepła i choć super trwała to jednak zostająca blisko skóry. Drzewo sandałowe, tabaka i wanilia przeplatają się tutaj ze słodkimi nutami śliwki oraz kwiatami, które nadają nuty świeżości. Pomimo, że zapach należy do kategorii unisex to nie jest on ostry a ma w sobie właśnie pewną miękkość, subtelność. Kiedy zamykam oczy zapach ten przywodzi mi na myśl egzotyczny kraj, tętniący gorącem, przyprawami oraz bajkowymi nocami - tak wyobrażam sobie Indie i marzę aby któregoś dnia odwiedzić ten kraj. Póki co te perfumy zabierają mnie w tę wymarzoną podróż a flakon przypomina o ukochanym przeze mnie kamieniu czyli Lapis lazuli.

GORĄCO POLECAM

1 komentarz