[RECENZJA] GIORGIO ARMANI EYE TINT NR 33 ROSE REFLECTION

Hejka! 😊 O cieniach w kremie Giorgio Armaniego pisałam wcześniej TU i TU, więc nie powinniście być zaskoczeni, że pokazuję kolejnego gagatka! Tym razem postawiłam na coś skrajnie innego, niż poprzednio, gdyż szukam rozwiązań na podrasowanie nudnych, perłowych cieni bez głębi. Czy mój pomysł wypalił?



Pojemność 6,5ml
Cena 179zł
Kolekcja Tokio Garden (ten odcień wszedł na stałe do oferty)
Kupisz w salonach Douglasa (na str nie widziałam tego nr)



Informacje ogólne


Skład:


Kosmetyk zapakowano w klasyczny, czarny kartonik - znak rozpoznawczy tej firmy.
Wewnątrz ukazuje się nam proste ale wysmakowane opakowanie przypominające błyszczyk.
Cień ma aplikator włoskowy, bardzo podobny do wspomnianego mazidła.




Działanie


Kosmetyk ma formułę kremową ale jednak inną, od klasycznej wersji! To, co mnie urzekło w nowej formule to delikatna, wodnista struktura ale przede wszystkim OBŁĘDNY błysk! Jakbyście pokruszyli na drobne kawałeczki różowy kwarc! Zresztą, sami zobaczcie poniżej!



Choć cień jest niezwykle delikatny, przezroczysty niczym woal to cudownie się mieni i otwiera oko, nadaje spojrzeniu świeżości i świetlistości! To, co lubię w nim najbardziej to fakt, że mogę stosować go na wierzchu innych cieni jako topper lub mieszać go z kolorami, które są bez wyrazu lub zwyczajnie się znudziły! W obu rolach sprawuje się znakomicie i jestem z niego bardzo zadowolona, chociaż mam jedną uwagę!

Mam cerę suchą, powieki również i niestety w przypadku tej formuły te iskrzące płatki lubią odpadać z powieki. Nie jest to wina kosmetyku a moich powiek! Ten cień dużo lepiej sprawdzi się na powiece tłustej, gdyż będzie miał się do czego przykleić. U mnie nie ma, więc muszę go mieszać z Duralinem lub bazą pod brokat / pigment. Niemniej jednak, uważam że jest warty zakupu i bardzo chętnie po niego sięgam, gdyż na oku wygląda przepięknie i wkrótce sami się o tym przekonacie!
Jeżeli szukacie jednego cienia, który podkręci Wam to, co już macie w kolekcji to dajcie szansę temu kosmetykowi, mile Was zaskoczy!


Znacie cienie Eye Tint Armaniego?

7 komentarzy

  1. Ty kusicielu :-) Ja muszę się dorobić Rose Ashes bo mam wielką ochotę na ten odcień :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki blysk na oku ueiwlbiam, wyglada przepieknie i zachecajaco, mimo odpadania tych drobinek ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Błyszczy się prześlicznie, ale nie wiem czy byłabym w stanie tyle zapłacić za taki produkt :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda fajnie, ale nie wiem czy to "mój" kolor.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda obłędnie, chętnie się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń