[KSIĄŻKI] CALEB CARR, ALIENISTA | KSIĄŻKA VS SERIAL

Hejka! 😎 Ostatnio zrobiło się mocno kosmetycznie na IG i tutaj, więc pora na mały oddech, przerwę aby powrócić z kolejną porcją recenzji. Dlatego też, postanowiłam że podzielę się z Wami wrażeniami po przeczytaniu książki, na podstawie której powstał serial o tym samym tytule.
Obie sprawy mam odhaczone, więc oprócz samej recenzji lektury, odniosę się też do produkcji telewizyjnej. Zaczynamy!




Fabuła

Mamy rok 1896, Nowy Jork dotyka fala makabrycznych zbrodni popełnionych na małoletnich chłopcach - prostytutkach. W śledztwo zamieszani są skorumpowani policjanci oraz niezależna, tajna grupa śledcza, w skład której wchodzą tytułowy alienista - Laszlo Kreizler, dziennikarz - John Schuyler Moore oraz sekretarka późniejszego prezydenta USA Theodora Roosvelta - Sara Howard.


Wrażenia

Książka Caleba Carra to zgrabnie napisana powieść, w której znajdziemy zarówno rys historyczny, ukazujący ówczesny klimat Nowego Jorku, brudnych ulic, szemranych typków i skorumpowanej policji, jak i tematykę z zakresu psychologii oraz kryminalistyki. Tytułowy alienista - dr. Kreizler to psychopatolog, który swoją wiedzę i niekonwencjonalne podejście do ludzkiej psychiki wykorzystuje w stworzeniu psychologicznego portretu zabójcy małoletnich chłopców, przebranych za damskie prostytutki. Jego działania są ciekawe, intryguje czytelnika a samo dociekanie prawdy jest znakomicie budowane przez pisarza. Napięcie rośnie, coraz więcej morderstw, coraz więcej niewiadomych i kiedy masz poczucie, że utknąłeś w martwym punkcie z bohaterami, widzisz że byłeś w błędzie! Książka zaskoczyła mnie kilkukrotnie, pozytywnie rzecz jasna! Postacie nie są "papierowe", czuć w nich życie, każdy z trzech bohaterów jest inny, wnosi inne wartości do powieści oraz nosi w sobie różne sekrety.

Całość nie jest sztuczną, nudną wydmuszką. Alienista przywodzi na myśl znakomite powieści kryminalne, gdyż został napisany w klasycznym duchu tego gatunku. Jest w nim coś z dzieł Thomasa Harrisa o seryjnym mordercy - kanibalu, podobne myślenie o przedstawieniu historii. Dzieło to wciąga, gdyż elementy historyczne, połączone z psychologią i thrillerem są nie tylko same w sobie atrakcyjne, przedstawiają niesamowity obraz Nowego Jorku w epoce wielkich przemian. 
Obraz zupełnie inny od naszych wyobrażeń: brudny, brutalny, gdzie opisy wręcz materializują syf i smród tego miasta, nie wspominając o opryszkach, czynszówkach, burdelu czy pubach.


Serial

Nie będę się długo rozwodzić! Serial jest ZNA KO MI TY. Bardzo dobrze zagrany, klimat książki oddany niemalże 1:1. Przyznam się Wam, że wpierw obejrzałam serial a kiedy dowiedziałam się, że powstał on na podstawie książki, postanowiłam zakupić ją do kolekcji i dobrze zrobiłam!
Choć produkcja telewizyjna została wybornie zrealizowana, zagrana a bohaterowie są jak żywcem wyjęci z książki to jednak są w nim niespodzianki, których nie było w powieści.
Jakie to niespodzianki, nie zdradzę!

Swoją przygodę z Alienistą zaczęłam od serialu, trochę żałuję bo znając fabułę już nie odczuwasz tak mocno tego dreszczyku i emocji poznania prawdy. Niemniej jednak, warto sięgnąć wpierw po książkę a potem po serial, gdyż pięknie się treść literacka ułoży w głowie i dopowie to, czego nie było w dziele Carra. 


Reasumując

Jeżeli jesteście fanem klasycznych kryminałów, z rysem psychologii i kryminalistyki, dodatkowo okraszonych tłem historycznym to jest to pozycja zdecydowanie dla Was!
Jako fanka Harrisa, psychologii kryminalnej i thrillerów nie mogłam sobie odpuścić tej pozycji. 
Warto było sięgnąć po powieść i nawet nie wiem, kiedy przeczytałam 540str!
Jeżeli jednak nie skusicie się na książkę, obejrzyjcie serial bo jest tego wart a ja po cichu liczę, że będzie kontynuacja serii, gdyż pisarz stworzył kolejne dwie powieści nawiązując do wątków właśnie z tego dzieła. Do tego czasu przeczytam kolejne dwie pozycje - Anioła Ciemności oraz Miasteczko Surrender


Lubicie kryminały?
Obejrzeliście serial?


2 komentarze

  1. Widziałam serial i dopiero dużo później odkryłam, że jest na podstawie książki. Szkoda, że tak się stało, bo po książkę raczej już nie sięgnę - a to z tego względu, że źle mi się czyta książki po obejrzeniu ekranizacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. Ja jednak zaryzykowałam i teraz chcę wyprzedzić ewentualne kontynuacje, czytając kolejne części.

      Usuń