[RECENZJA] EVELINE BIG VOLUME EXPLOSION! MASCARA

Hejka :) Dzisiaj kolejna recenzja przed Wami ale tym razem zobaczycie tusz ;) Rzadko pokazuję maskary, nie wiem czemu. Jakoś zawsze się za to zabieram i zawsze mało ich tutaj się pojawia ale na pewno to się zmieni w najbliższym czasie, gdyż masakar przybywa i jest o czym pisać :)
Jesteście ciekawe nowości od firmy Eveline?
To zapraszam dalej do czytania!


Pojemność 11ml
Cena ok 19zł


Info ze strony sklep.eveline.eu:



Skład:



Tusz posiada duże i jak dla moich małych dłoni niezbyt wygodne opakowanie no ale co kto lubi!
Całość prezentuje się okazale i na bogato :D



Tusz ma bardzo dużą główkę, która została najeżona dosyć grubymi i rzadko ułożonymi kolcami.



Maskara ma formułę bardzo mokrą. Jak dla mnie zbyt mokrą i długo jej nie używałam, gdyż czekałam kiedy podeschnie. Po niecałych trzech tygodniach jest lepiej ale nadal daleko do ideału!



Jak widzicie nie daje super spektakularnego efektu, ponadto zawsze ruchoma powieka przy rzęsach jest ubrudzona, co mnie się nie podoba. O ile dolne rzęsy są ładnie podkreślone, to te górne wyglądają dla mnie tak sobie: na końcówkach włosków są grudki, rzęsy są posklejane i nie ma firanek. Mnie osobiście ten kosmetyk nie zachwycił i problemem według mnie jest tutaj zbyt duża szczoteczka oraz zbyt rzadkie ułożenie włosków w niej! Myślę, że nawet gdyby mocno podeschła nie da mi takiego efektu jak ukochany tusz Volume Celebrities. Szkoda, liczyłam na prawdziwe szaleństwo a tak dostajemy maskarę do bardziej dziennego looku.
Trwałość ma świetną, nie kruszy się i nie straszne jest jej grzebanie w oku ;)





Znacie ten tusz?
Co o nim myślicie?

17 komentarzy

  1. nigdy jeszcze ni miałam tuszu tej marki - jakoś się boję, że to będzie bubel :/ szczerze mówiąc na Twoich rzęsach tusz wygląda bardzo dobrze, ale nie lubię wielkich szczot, więc odpadam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie akurat ten tusz wygląda średnio i efekt, żeby taki jak z foto uzyskać zajmuje mi dłuższą chwilę. Znam lepsze tusze w podobnej cenie :)

      Usuń
  2. Też go mam, niby ok, ale szału nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja miałam tusz w srebrnym opakowaniu z Eveline, nie pamiętam nazwy. ten z opakowania bardzo mi przypomina Astor Big&Beautiful Boom,ale na oku tak średnio mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam kiedyś tusz z tej firmy, ale za nic nie mogę sobie przypomnieć jaki :) wiem, że byłam zadowolona. Jednak z takich szczoteczek nie lubię, dźgam sobie nimi do oka :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się efekt, miałam kiedyś tusz z eveline i byłam zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  6. szczoteczkę ma fajną ciekawe jaki by był u mnie efekt!

    OdpowiedzUsuń
  7. lubię tusze z Eveline. a ten widziałam w sklepie ale nie kupiłam ze względu na tą szczoteczkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. szczoteczka wygląda świetnie, natomiast efekt faktycznie raczej średni :(

    OdpowiedzUsuń
  9. miałam ten tusz i jestem średnio z niego zadowolona .;/
    zapraszam do siebie http://nataliasolak.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kupiłam ją w niedzielę, trochę mnie zniechęciłaś.. no nic jak przyjdzie jej pora to zobaczę jak będzie wyglądać u mnie....

    OdpowiedzUsuń
  11. fajna recenzja, osobiście kiedyś zawiodłam się na tuszu tej firmy - miałam taki zielony który właściwie nie pozostawiał po sobie koloru. Ja lubię maskary Maybelline, o jednej z nich pisałam na swoim blogu, zapraszam :)

    http://waciki-na-toniki.blogspot.com/2015/03/moja-lista-niezawodnych-kosmetykow.html

    OdpowiedzUsuń
  12. Tego tuszu nie miałam, ale mam wersje zieloną i jestem z niej bardzo, ale to bardzo zadowolona. Moja przygoda z mascarami Eveline się dopiero zaczyna, ale wiem że poznam większość ich tuszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. do kosmetyków eveline jestem tak średnio nastawiona. Ostatnio zastanawiałam się nad tym tuszem, bo nie jest zbyt drogi. Ale jeszcze przemyślę:p

    OdpowiedzUsuń
  14. Raz czy dwa się nią maźnelam i dla mnie nie jest zła :) Wiadomo,za takie pieniądze nie można oczekiwać cudów ale najgorzej też nie jest :)

    OdpowiedzUsuń