[RECENZJA] ELF 16H CAMO CONCEALER, LIGHT SAND 👎 OJ NIE👎

Hejka! 🤩 W tym tygodniu było dużo hitów i achów ale przyszła pora przerwać te różowe recenzje i pokazać coś, co bardzo mnie rozczarowało! Korektor firmy ELF, który ma być tanim zamiennikiem Tarte Shape Tape, ma super kryć, być mega trwały i niby to wszystko robi, jednak u mnie totalnie się nie sprawdził. Dlaczego?


Pojemność 6ml
Cena 40,90zł
Kupisz TU



Informacje ogólne



Skład:


Korektor umieszczono w kartoniku z okienkiem, przez które widać kosmetyk.
Docelowo, produkt umieszczono w plastikowej, masywnej butelce z ogromnym, włoskowym aplikatorem, w którym jest wgłębienie a co za tym idzie - nabiera sporo kosmetyku.



Działanie




Korektor ELFa to byczy kamuflaż! Pisząc to słowo mam na myśli fakt, iż jego pigmentacja jest zabójcza ale niestety formuła również. Kosmetyk ma ciężką, obciążającą konsystencję, absolutnie nie nadaje się pod oczy gdyż włazi w zmarszczki a dodatkowo przesusza! Co więcej, jeżeli posiadasz cerę suchą, jak ja lub dojrzałą lub walczysz z przesuszeniem buzi - zapomnij, że się z nim zaprzyjaźnisz! Camo Concealer bezwzględnie podkreśli nawet to, czego nie widać bez makijażu.
O ile na twarzy u mnie gdy się utleni wygląda jeszcze znośnie to na nosie robi mi masakrę, podkreślając suche skórki, których normalnie nie widać!

Pomimo, że kolorystyka jest spora i w teorii każdy znajdzie coś dla siebie, w praktyce jest inaczej.
Miałam spory problem aby dobrać odcień online a i tak nie jestem z niego zadowolona.
Wynika to z tego, że kosmetyk potwornie się utlenia i nawet zdjęcia poglądowe w sieci niewiele mają wspólnego z rzeczywistością. O ile w pierwszej chwili kolor mi nie odpowiada, w następnej wygląda już bardziej sympatycznie, jednak nadal okazuje się ten odcień zbyt jasny dla mnie!

Plusy?
Kiedy zastygnie ciężko go zmyć i myślę, że sprawdzi się fantastycznie u cer mieszanych i tłustych, które potrzebują masywnego krycia oraz znakomitej trwałości na buzi.
Osobiście męczę się z nim i jedyna forma w jakiej go używam to przy odcinaniu cut crease lub przy halo eye. Każda inna opcja nie sprawdziła się i nie pomógł ani krem pod okiem, ani krem na twarzy ani olejek.




Podsumowując
Dla kogo jest ten korektor?
Jeżeli lubisz formułę kamuflaży, takich jak Tarte Shape Tape lub Loreal Infaillible More Than Concealer to powinnaś polubić również i tego gagatka. Weź tylko poprawkę na to, że kolor drastycznie się utlenia i warto solidnie przewertować internet w poszukiwaniu zdjęć w realu.
Mnie rozczarował po całości, więc w przyszłości na pewno będę go omijać szerokim łukiem
NIE POLECAM


Znasz ten produkt?

8 komentarzy

  1. Oj też nie dla mnie, taki kamuflaż już mam z Deborah, na szczęście się zmywa :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam nic z tej marki i szkoda, że się nie sprawdził :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Suoer ze wpadlam na Twoj wpis kochana, bo mialam ten korektor na oku i bardzo chcialam go przetestowac, ale skoro sie nie sprawdzil to bardzo mi przykro ale i dziekuje za ostrzezenie ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety zazwyczaj mocne krycie idzie w parze z ciężką formułą :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, jednak można trafić coś, co nie wysusza (jak masz cerę suchą jak moja to unikasz tego) i takim odkryciem jest korektor Eveline. Ten tylko do cut crease zużywam i na pewno do niego nie wrócę.

      Usuń
  5. Szkoda, że się nie sprawdził, ale faktycznie jak robi taką masakrę pod okiem to bez sensu :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robi Kochana i póki co to jedna z większych wtop w tym roku :/

      Usuń