[RECENZJA] PIERRE RENE LIP MATIC 😍 IDEAŁ ZA GROSZE 😍

Hejka! 🤩 Uwielbiam kosmetyki wszelakiej maści, jednak są takie kategorie w których włącza się w mojej głowie dusigrosz i kombinuję jak tu zaoszczędzić, zwłaszcza gdy dotyczy to produktów do których nie mam szczególnie serca albo których zużywam na tony! Tak właśnie jest w przypadku kredek do ust - fajnie je mieć, najlepiej gdyby były dobre ale szkoda mi wydać ponad 100zł za jeden kolor, zwłaszcza że ja kolorów chcę mieć sporo a też kosmetyków do ust zużywam sporo.
Z pomocą przychodzi firma Pierre Rene, która dotychczas nie mogła trafić w mój gust, zawsze coś mi nie odpowiadało a teraz? Proszę Państwa, teraz mamy hit na tapecie!

Pojemność 0,4g

Cena ok 16 - 18 zł 

Kupisz TU, TU i TU

Informacje ogólne

Skład:

ISODODECANE, POLYETHYLENE, SYNTHETIC WAX, BIS-DIGLYCERYL POLYACYLADIPATE-2, HYDROGENATED POLYDICYCLOPENTADIENE, ETHYLENE/PROPYLENE COPOLYMER, POLYBUTENE, OCTYLDODECANOL, PERFLUORONONYL DIMETHICONE, SILICA, ETHYLHEXYL PALMITATE, PENTAERYTHRITYL TETRA-DI-T-BUTYL HYDROXYHYDROCINNAMATE, TRIBEHENIN, SORBITAN ISOSTEARATE, LACTIC ACID, PALMITOYL TRIPEPTIDE-1, [MAY CONTAIN/MOŻE ZAWIERAĆ:] CI 77891, MICA, CI 45380, CI 45410, CI 77491, CI 77742, CI 15850, CI 75470, CI 77492, CI 77499, CI 19140, CI 42090, TIN OXIDE

Konturówki były zafoliowane. Samo wykonanie jest dobre - plastikowe, lekkie a sam rysik jest wykręcany, nie mamy niestety temperówki choć końcówka jest zdejmowana. Dodatkowym plusem jest matowa, czarna, gumowa nasadka która ułatwia pracę nie tylko gdy robimy sobie makijaż ale również komuś - kredka nie ślizga się nam w dłoni!

Działanie

od lewej: nr 7, 8, 11 i 12

Rysik pierwotnie jest uformowany w szpic, który już po pierwszej aplikacji znika!
Kredka ma konsystencję kremową ale jednocześnie matową, gładko sunie po ustach nie robiąc prześwitów, gdyż jest fenomenalnie napigmentowana! 
W gamie kolorystycznej znajdziemy sporo opcji do wyboru: beże, róże, czerwienie i fiolety.
Ja wybrałam klasyczne pewniaki, tj. beże oraz czerwienie.

Kilka słów o kolorach, które wybrałam:

nr 7 - klasyczny beż o lekko różowo - pudrowych tonach,
nr 8 - beż o średnim walorze o delikatnie ceglastym tonie,
nr 11 - malinowa czerwień,
nr 12 czerwień wiśniowa, odrobinę zimniejsza od nr 11.

od góry: nr 7, 8, 11 i 12 / po lewo przetarte suchym palcem z dużą siłą

Kredki od Pierre Rene z miejsca podbiły moje serce! Przepięknie się rozprowadzają, nie rozpływają się poza kontur ust, nie wchodzą w drobne zmarszczki a kiedy wypełnimy usta kolorem nie wyglądają sucho ani nie podkreślają przesuszonych warg.
Trwałość? Rewelacyjna! Możemy spokojnie gadać, jeść i nie martwić się, że nasz kontur się rozmaże. Kiedy nałożymy solo na usta, także wygląda to ok a trwałość jest dobra, kolor stopniowo znika i nie wygląda przy tym nieestetycznie!


Tak konturówki prezentują się w makijażu w połączeniu z innymi produktami.

nr 7                                                                             nr 7 i 8



Znasz te konturówki?