[RECENZJA] LUSH JUMPING JUNIPER - BYŁO WARTO?

Hejka! 🤩 Kiedy dany produkt jest ciężko dostępny, z miejsca go chcemy, wzdychamy do niego bo wydaje się nam, że to, co ciężko zdobyć będzie fenomenalne i odmieni nasze życie.
W moim przypadku było tak z produktami firmy Lush! Kiedy tylko spotkałam salon firmowy w Kanadzie w Victorii BC, wiedziałam że kupię szampony w kostce i tak, ten o którym dzisiaj przeczytasz jest moim trzecim podejściem. Poprzednio używałam Seanik oraz Godivę ale dopiero przy Jumping Juniper zaiskrzyło! Czy warto było wzdychać tyle czasu do szamponu w kostce?


Pojemność 55g
Cena / 8 funtów za mydło = ok 40zł
Cena / 2,5 funta za puszkę = ok 12zł


Informacje ogólne


Skład:

Sodium Lauryl Sulfate Lavender and Rosemary Infusion Lemon Oil Perfume Juniperberry Oil Lime Oil *Citral *Limonene *Geraniol *Linalool Colour 60725


Szampon firmy Lush wpisuje się w trend Less Waste a oznacza to, że po dokupieniu puszki, kupujemy potem tylko sam szampon a do wyboru mamy sporo wersji!
Jeżeli chodzi o opakowanie zewnętrze to zostało ono solidnie wykonane z aluminium.
Sam szampon w formie pastylki dobrze się trzyma w dłoni, gdyż jego średnica wynosi 6cm a wysokość 2cm. Jego zapach jest świeży, cytrusowy z nutką lawendy.


Działanie




Jumping Juniper to wersja głęboko oczyszczająca skórę głowy. Olej z owoców jałowca reguluje produkcję sebum oraz oczyszcza. Dodatkowo, olejki z lawendy i rozmarynu mają za zadanie ukoić skórę głowy i działać antybakteryjnie, przeciwzapalnie. Olejki cytrnowy i limonkowy odpowiadają za nabłyszczenie włosów.

A jak działa?

Szampon z jałowcem w porównaniu do wersji Seanik ( z Nori i solą morską) i Godiva (bardzo odżywczy) sprawdził się u mnie najlepiej! Jestem posiadaczką włosów długich - suchych na końcach z przetłuszczającą się skórą głowy, więc szukam czegoś co dobrze domyje zarówno skórę głowy, jak i włosy np. z olejku, dodatkowo ich nie plącząc ani nie wysuszając. Od dawna staram się nie używać szamponów ostro myjących z SLS-sem, dlatego też przez długi czas stosowałam wspaniały produkt marki Fitomed KLIK aby uspokoić skórę głowy i zlikwidować stany alergiczne.

Szampon Lusha wspaniale myje, pięknie pachnie, jest super wydajny, dobrze się pieni, nie plączą się po nim włosy ale ma niestety na pierwszym miejscu jest SLS! O ile Produkt Fitomedu go nie ma i działa delikatniej to nie radził sobie z domywaniem olejków i raczej jest to szampon do codziennego stosowania. Lush choć zachwyca, wiem że na dłuższą metę może podrażnić, więc stosuję go na zmianę z wyżej wymienionym kolegą i głównie wtedy gdy nakładam olej lub maskę i chcę je potem zmyć a robię to raz w tygodniu. Na pewno jego ogromną zaletą jest wygodna w użytkowaniu, kompaktowa forma, która sprawdza się genialnie na wyjazdach!

Pytanie za 100pkt: czy do niego wrócę? Waham się, gdyż po pierwsze firma jest niedostępna w Polsce i trzeba ewentualnie ściągać z Anglii, po drugie szampony Lusha mają SLS wysoko w składzie, którego staram się unikać. Jeżeli trafię na swojej drodze salon to pewnie zakupię ponownie jakiś szampon ze względu na jego wielkość i wygodę w stosowaniu podczas wyjazdów, natomiast na dzień dzisiejszy szukam innego zamiennika w kostce, łatwiej dostępnego i zdradzę, że aktualnie mam takie cudo i wkrótce zacznę testy! Jeżeli jesteś fanką idei Less Waste, szukasz produktu który sprawdzi się na wyjazdy a masz dostęp do firmy Lush - spróbuj, jest to rewelacyjna alternatywa do szamponów w butelkach! Jeżeli nie i za wszelką cenę chcesz ściągnąć - wyluzuj, daj szansę firmie dostępnej u nas. 

Jesteś fanką szamponów w kostce?
A może jest to dla Ciebie nowość?


1 komentarz

  1. Wow nigdy nie mialam takiej formy szamponu, chyba czas wybrac sie do Lusha :D

    OdpowiedzUsuń