[FILMY] LOVING VINCENT

Hejka 😎 Są takie rzeczy, które zostają w nas długo albo na zawsze, poruszają do głębi. Chcemy się z nimi podzielić, dać trochę szczęścia, zachęcić aby ktoś poczuł wzruszenie, dobrą energię jak my ale wtedy pojawia się strach, że jakakolwiek opinia, zachwyt, przymiotnik nie wystarczą.
Dzisiaj chcę podzielić się z Wami moimi przemyśleniami dotyczącymi filmu Loving Vincent. 
Zapraszam.



Akcja toczy się rok po śmierci Vincenta van Gogha. Syn listonosza Josepha Roulin - Armand dostaje zlecenie od ojca aby dostarczył list malarza do jego brata Theo. Z czasem, wędrując od osoby do osoby w poszukiwaniu rodziny van Gogha zagłębia się w życie i śmierć artysty ale czy na pewno samobójczą? 

Film zrealizowano w technice animacji, w której każda klatka (jest ich 65tys!) jest obrazem olejnym.
Z ekranu wylewają się wibrujące, czyste barwy pejzaży, wnętrz, portretów - zbliżeń, które przełamano achromatycznymi scenami. Historia teraźniejsza jest żywym, płynnym obrazem Vincenta który zaczyna się od kawiarni w Arles aby wraz z nowymi wątkami i postaciami (żywcem wyjętymi z obrazów) aby wtłoczyć nas w świat artysty. Strona wizualna filmu, podobnie jak i muzyka zachwycają! Prawdziwą perełką jest piosenka na zakończenie. 
Twórcy świetnie rozegrali ten film nie tylko pod względem wizualnym ale również treściowym, dlatego że ta produkcja nie jest kolejnym, nudnym dokumentem o artyście, gdzie podano suche fakty, jak żył i skończył ale przede wszystkim po raz pierwszy możemy zagłębić się w jego osobę, zrozumieć jaki był, co czuł, jak widział świat. Większość z nas na pewno słyszało w jakiej nędzy żył Vincent van Gogh i że tak naprawdę malował dzięki swojemu bratu, który przeznaczał na jego malarstwo ogromne pieniądze. Kryminał, który zaserwowali nam twórcy zawiera w sobie ciekawą retrospekcję utrzymaną w kolorach achromatycznych, która pokazuje nam, co się z Vincentem działo, kiedy był dzieckiem, jego konflikt z Paulem Gauguinem aż po moment śmierci.
Dzieło to zadaje wiele pytań ale niestety nie na wszystkie dostajemy odpowiedź, co wynika z luk w historii van Gogha. Jednak najważniejszym pytaniem, które nurtuje to czy rzeczywiście sam siebie postrzelił czy jednak ktoś to zrobił za niego? Ciekawa teoria pada w samym filmie, kto mógłby to zrobić i dlaczego ale to już sami musicie odkryć!

Loving Vincent to pierwszy taki film w świecie kinematografii, który wypełnia nas malarstwem aż po brzeg. Obrazy van Gogha ożywione nabierają jeszcze większej mocy, zwłaszcza jeżeli mieliśmy okazję podziwiać jego dzieła na żywo (mnie się to udało w tym roku w Kopenhadze). Przyznam, że od pierwszych minut filmu miałam oczy pełne łez, robiłam wszystko aby nie płakać, jednak pod koniec seansu nie wytrzymałam. Łzy płynęły jeszcze długo po wyjściu z kina.
Twój Vincent okazał się być naprawdę moim, bliskim sercu. Czy będzie też Twoim?





15 komentarzy

  1. Muszę obejrzeć, chociażby dla piosenki :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że po niej wszyscy jeszcze długo siedzieli w fotelach ;)

      Usuń
  2. Tak jak to opisujesz to może być ciekawy 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest ciekawy i ma coś do przekazania. Ludzie starsi ode mnie płakali, zresztą ja też.

      Usuń
  3. Bardzo fajna i zachęcająca recenzja. Chętnie bym obejrzała ten film bo uwielbiam takie

    OdpowiedzUsuń
  4. Już chcę obejrzeć! <3 cholera, moja lista się wydłuża :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Oglądałam jakiś czas temu dokument o Van Goghu i bardzo mnie zainteresował, więc film na pewno też przypadnie mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam jego obrazy, więc z tym większa przyjemnością uraczę sie filmem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zachęcałas i mnie Kochana! Po takiej recenzji aż żal nie obejrzeć.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  8. No niestety takiej tematyki to ja niestety kochana nie lubię :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie musisz lubić. Dla mnie to bardzo ważny film i równie wartościowa treść 😊

      Usuń
  9. Wiele słyszałam o tym filmie, chętnie bym go obejrzała, choć nie jest to mój ulubiony gatunek.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten film wedle opisu to istne dzieło sztuki😊

    OdpowiedzUsuń
  11. Super opisany film aż chcę się oglądać. Niestety przy dziecku nie ma czasu.

    OdpowiedzUsuń
  12. Film jak najbardziej w moim guście. Napewno obejrze.

    OdpowiedzUsuń