[RECENZJA] I HEART MAKEUP, BLUSHING HEARTS, ICED HEARTS

Hejka :) Wszyscy doskonale znają serduszka od Too Faced oraz te z firmy I Heart Makeup. Od razu Wam powiem, że nie jest to jedyne serce jakie zobaczycie, mam jeszcze w dwóch innych wersjach ;)
Iced Hearts to jedna z najnowszych propozycji, którą za moment zobaczycie.
Zapraszam na recenzję!


Pojemność 10g
Cena 24,90zł


 Skład:

Róż został zapakowany w blado - różowe, kartonowe pudełko z fuksjowym, metalicznym sercem z przodu a z tyłu z błyszczącym serduszkiem poglądowym, przedstawiającym kolory, jakie znajdziemy wewnątrz.



Różo - rozświetlacz docelowo zapakowano w kartonowe, urocze serduszko, które posiada taki sam odcień jak pudełko zewnętrzne. 



Serduszko mieści się w dłoni i choć róż nie jest malutki wygodnie się go trzyma, jest lekki a ponadto solidnie wykonany, więc nie martwcie się, iż papier z tekturką wyglądają tanio - tak nie jest!



Róż składa się z trzech odcieni: paselowego, bladego różu, landrykowego, jasnego różu oraz odcienia rose gold. Patrząc od lewej, odcienie stopniowo przechodzą z kolorów chłodnych do najcieplejszego.



Pigmentacja tego produktu jest zachwycająca! Pomimo, iż kosmetyk jest wypiekany nie ma mowy o twardej fakturze i problemie z nałożeniem na skórę, wystarczy tylko dobrać odpowiedni pędzel ;)


Na górze odcienie licząc od lewej z opakowania a na dole zmieszane wszystkie razem. Nakładałam róż na czystą skórę, opuszką palca.


Serduszko Iced Hearts jest przepiękne! Niezwykle subtelne, rozświetlające odcienie będą wyglądać oszałamiająco zarówno na osobach bladolicych jak i z ciemniejszą karnacją jak moja. W moim przypadku ten konkretny kosmetyk jest bardziej rozświetlaczem, niż różem ale pomimo to - nie uznaję to za minus, gdyż kiedy chcę subtelnego koloru i błysku, ten róż mi to daje :)
Na policzkach odcienie trzymają się cały dzień, nic nam się nie osypuje i nie migruje, gdyż nie ma w nim brokatu a struktura produktu jest niezwykle przyjemna w dotyk oraz jedwabista.
Zapachu nie ma żadnego oprócz opakowania, które pachnie fabryką - niezbyt przyjemnie.
Serduszko Iced Hearts skradło moje serce i z wielką przyjemnością po nie sięgam!
Gorąco Wam polecam je przetestować, jeżeli jeszcze tego nie zrobiliście.


A tak prezentuje się w makijażu :)

Więcej fotek TUTAJ

Znacie te serduszka?
Lubicie?

17 komentarzy

  1. Opakowanie jest cudowne i mocno mnie kusi. Sam produkt też :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale słodziakowy róż! ;) Już sam wygląd baaardzo mnie kusi! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam to serduszko, było w jednym z pudełek Joy. Bardzo je polubiłam, pomimo, że nie przepadam za efektem glow.

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo mnie kusi, zwłaszcza po tej recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczne, ciekawe jak się mają do oryginałów z Too Faced :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam w planach TF kupić i wtedy zrobię porównanie :)

      Usuń
  6. Ale mają śliczne opakowania, a nie masz za ciemnego podkładu czasami o ton?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tutaj nie miałam żadnego podkładu ;) Byłam opalona! Spis kosmetyków masz w linku pod zdjęciem, wystarczy kliknąć TUTAJ :)

      Usuń
  7. ja mam tez to serce ale do ocieplania buzi:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dużo o nich czytałam i słyszałam. Zmieszane wszystkie razem wyglądają obłędnie! Chyba byłabym w stanie odstawić Mary lou! ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mi po tak zachwalanym i tak okropnym Goddess of Love obrzydły serduszka tej marki. A sama marka obrzydła mi po kolejnych produktach, które kupiłam i okazały się nie tyle słabe co okropne.

    OdpowiedzUsuń