[TAG] 5 KOSMETYCZNYCH RZECZY, KTÓRYCH WCALE NIE CHCĘ

Hejka! :) Dawno nie było żadnego tagu na moim blogu ale tym razem nadarzyła się okazja do małej rozrywki :D Otagowała mnie moja kochana Patii i przyznam szczerze, że nie spotkałam się wcześniej z tą zabawą! Baner z tagu chciałam pożyczyć od Patii ale zrobiłam jednak swój - mam nadzieję, że się nie gniewasz Słonko?
Dobra, nie gadam więcej, po prostu czytajcie dalej :D



Zasady:
1. Napisz kto Cię otagował i zamieść zasady.
2. Zamieść baner TAGu i wymień 5 rzeczy z działu kosmetyki (akcesoria, pielęgnacja, przechowywanie, kosmetyki kolorowe, higiena), które Twoim zdaniem są Ci całkowicie zbędne bo:
  • mają tańsze odpowiedniki,
  • są przereklamowane,
  • amatorkom są niepotrzebne,
  • bo to sposób na niepotrzebne wydatki.
Krótko wyjaśnij swój wybór i zaproś do zabawy 5 lub więcej innych blogerek. Zaczynamy?


A teraz moje odpowiedzi :D


1 - Tangle Teezer

Zupełnie nie przekonuje mnie ta szczotka! W przeszłości miałam wiele szczotek plastikowych, które ciągnęły moje włosy a w przypadku tej nie zachwyca mnie ani jej design ani materiał, z którego została ona wykonana. Słyszałam wiele opinii zwykłych kobiet (w sensie nie blogerek czy urodowych maniaczek) i mówiły mi one, że ta szczotka nie rozczesuje kołtunów, że ciągnie włosy i używanie jej to żadna przyjemność. Osobiście, włosy czeszę szczotką z włosiem z dzika, osadzoną na drewnianej rączce, która ma grubo ponad 10lat! Szczerze polecam Wam do włosów szczotkę z dzika, gdyż cudownie włosy rozczesuje, nie wyrywa i przede wszystkim taki przedmiot będzie z Wami na lata :) Nic się nie psuje, nie wygina, tak jak w przypadku TT, gdzie musimy uważać na ząbki, które lubią się odkształcać.


2 - Pudełka - niespodzianki z kosmetykami typu BeGlossy itd.

Zupełnie nie rozumiem szału na te pudełka :D Nie kusi mnie wizja niespodzianki z luxusowymi produktami. Czemu? Zwyczajnie nie lubię niespodzianek to raz a dwa - nigdy nie wiem czy dostanę kosmetyk, który mnie zachwyci czy nie... Patrząc po pudełkach, które dziewczyny zamawiają, dosłownie nic mnie zachwyciło, więc i nie żałuję, że nie zamawiam :)




3 - Super droga pielęgnacja do ciała


Pielęgnacja luxusowa jest nie dla mnie! Próbowałam wielu produktów do ciała i zawsze czułam jakieś rozczarowanie - albo za słabo działał albo działał ok ale nie było cudu a cena mordowała.
Na szczęście znalazłam idealną pielęgnację dla mnie, która nie zabija cenowo a jest idealnie do mnie dobrana :) Nie kusi mnie więc inwestowanie w kremy do ciała po 200zł i więcej. Zwyczajne nie wierzę, że krem za 200-500zł do ciała będzie cudowny. Inaczej na pewno jest z kremami po kilka tys zł, gdzie efekty widać ale nie oszukujmy się - gdyby kremy tak super działały, nie byłoby zabiegów z medycyny estetycznej i operacji ;)



4 - Sztuczne rzęsy


Nie noszę ich. Mam uczulenie na kleje i źle się czuję, kiedy ktoś mi je przyklei. Jak znajdę kiedyś klej ok dla mnie i rzęsy, które będą idealne - zmienię zdanie. W tej chwili sztuczne rzęsy są mi do niczego niepotrzebne i dobrze mi jest z moimi naturalnymi :)




5 - Wynalazki do kręcenia włosów typu: gorące wałki, suszarka z opcją kręcenia


Przyznam szczerze, że myślałam o obu tych produktach ale według mnie nie zdadzą u mnie egzaminu, gdyż moje włosy nie dość, że są długie to jeszcze nie podatne zupełnie na skręt. Wolę zdecydowanie tradycyjną metodę długiego kręcenia włosów na całą noc i z płynem Goldwella, o którym pisałam TUTAJ . Oba przyrządy są więc dla mnie całkowicie zbędne :)


To tyle!
Do zabawy nominuję:

Asię - Interesting details
Kornelię - Dziewczyna z Jasła
Angelę - Jestem Angela
Paulinę - Zakochana w kolorkach
Kasię - Black Smokey


Życzę miłej zabawy i buziaki dla Was w ten szary dzień :*


31 komentarzy

  1. Mnie sztuczne rzęsy też nie są potrzebne :p
    Pozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Tobą w każdym punkcie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę ze po części się ze zoba zgadzamy :) hmmm...po raz kolejny nic mnie nie zdziwi <3 oczywiście ze się nie gniewam, ciesze się, że wzielas udział w zabawie :) buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Przy moich cienkich włosach i łysieniu TT się super sprawdza. Nie elektryzuje mi włosów jak inne szczotki i delikatnie rozczestuje. Przy tym robie sobie nią masaż głowy :) Też uważałam, że to tylko wielkie 'halo' na nią, ale jestem z niej zadowolona :) Szczotkę z włosiem z dzika też bym chciała :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam tańszy zamiennik tangle teezer i działa tak samo jak oryginał, nie widzę żadnej różnicy miedzy nimi pomijając design :) chociaż u mnie sprawdza sie dobrze :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niedługo przetestuję takie wałki, także zdam ci relację ;) Myślę, że te mogły by jednak podołać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na włosy do pasa czy pośladków? Mam obawy, że nie :D Ale czekam na recenzję!

      Usuń
  7. O, zostałam otagowana! Fajnie, chętnie odpowiem na te pytania, tag jest świetny, taki na przekór. :D

    Co do termoloków, to miałam i ogólnie fajna sprawa, bo rolki nie parzą w palce, nie męczą włosów bardzo wysoką temperaturą, ale wystarczy mieć bardzo niską porowatość włosia + gęstą czuprynę, aby kosmyki były zbyt ciężkie, żeby tak niska temperatura je utrzymała na długo w skręcie. Nosiłam to na głowie przez 40 minut, żeby mieć fale przez kolejne 40 minut, a potem proste włosy, mimo utrwalenia lakierem 5. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahaha dobre :D Otagowałam bo wiem, że będziesz miała sporo do powiedzenia a jestem bardzo ciekawa Twoich odp! :)))

      Usuń
  8. no na mojej liście pewno te same rzeczy by były chociaż jest ich znacznie więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też nie zamawiam pudełek, bo nie dość, że szkoda mi kasy, to jeszcze uniknę rozczarowania... Szczotkę TT lubię i to bardzo, nie zamienię jej na żadną inną! :D
    A z resztą zgadzam się z Tobą :)

    OdpowiedzUsuń
  10. a to mnie zaskoczyłaś :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Zgadzam się z 2 i 3 :)) Miłego poniedziałku kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Sztuczne rzęsy oraz kosmetyki, które kosztują majątek, a zazwyczaj mają bardzo słabe składy też mnie nie przekonują i nie kuszą. Za to TT to mój włosowy hit ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zdecydowanie też chcę tą lokówkę :D A sztuczne rzęsy... sama jestem stylistką rzęs i uwielbiam efekt ultralashes - niestety nie ma mi kto zrobić. :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Też nie używam sztucznych rzęs ani wynalazków do włosów :P Ale TT będę bronić - mam i szczotę z dzika, ale obie stosuje mi się tak samo przyjemnie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja też się muszę wziąć za odpowiedzenie na ten TAG :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja Tangle Teezer nawet lubię za to Invissibooble wgl mi nie pasują

    OdpowiedzUsuń
  17. Zgadzam się z Tobą co do pudełek. W ogóle mnie to nie kręci, a z każdym kolejnym miesiącem tylko utwierdzam się w tym, że opychają w pudełkach szajs :P
    Co do szczotki TT to się nie zgodzę, bo u mnie sprawdza się świetnie. Nie elektryzuje moich włosów i zdecydowanie lepiej je rozczesuje niż tradycyjna szczotka, a mam włosy kręcone, grube i podatne na plątanie

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam TT ale faktycznie nie rozumiem szału nad nią, bo niemiłosiernie szarpie włosy!
    Nie wiedziałam, że nie nosisz sztucznych rzęs, w takim razie pogratulować tak pięknych naturalnych :*
    Co do 'luksusowej' pielęgnacji zgadzam się, jednak ja nie inwestuję w nią z jednego powodu - skład..który daje wiele do myślenia, ze niby lista Mendelejewa taka luksusowa? nie sądzę :P zdecydowanie wolę kupić naturalny olej np kokosowy i się nim maziać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzęsy wyhodowane na odżywce, więc tym bardziej nie czuję potrzeby doklejania sztucznych ;) Co do pielęgnacji - właśnie ze względu na chemiczne składy nie skłaniam się ku kremom luxusowym i oczywiście - są wyjątki ale zwyczajnie szkoda mi kasy na krem do ciała, kiedy mogę tak jak Ty - używać oleju kokosowego, który kocham <3

      Usuń
  19. Szczotka TT faktycznie przereklamowana. Kupiłam jakoś w promocji, ale nie robi wielkiego szału. Nie widzę większej różnicy w stosunku do zwykłych szczotek, tak że raczej faktycznie zbędny wydatek :) I pudełek niespodzianek tez nie lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Też nie mam pociągu do kupowania w ciemno, sztucznych rzęs oraz suszarek/prostownic, itp. (odstawienie ich dobrze zrobi;o moim włosom). Ale TT bardzo lubię! :-)

    Fajny tag!

    OdpowiedzUsuń
  21. Do sztucznych rzęs również mnie nie ciągnie :).

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo ciekawy tag :) Mnie też nie ciągnie do luksusowych kosmetyków, termoloków i pudełek-niespodzianek. Za to bardzo polubiłam się z TT ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Wszystkiego w tym tagu bym się spodziewała, ale nie TT :P Ja tam jestem od niego uzależniona i żyć nie mogłam, gdy raz o nim zapomniałam wyjeżdżając do chłopa... Dlatego teraz mam dwa - jeden w rodzinnym domu, drugi u niego ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Też mnie nie ciągnie do tych pudełek z kosmetykami-niespodziankami ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. 1. Mam TT i jak dla moich włosów jest super.
    2. Kiedyś zamówiłam subskrypcję Shiny - rozczarowałam się tyle razy, że zrezygnowałam. Choć nie powiem - kilka kosmetyków było fajne.
    3. No nie kupiłabym... ale dostać bym mogła ;)
    4. Najlepsze jest to, że sprzedają sztuczne rzęsy Ardell ale sama nie opanowałam ich przyklejania. Jedynie kępki przy makijażu i to komuś. Próbowałaś może kleju Ardell Lash Grip?
    5. Nie potrafię używać takich rzeczy więc też nie chcę :)

    OdpowiedzUsuń