[RECENZJA] SLEEK MAKEUP, AU NATUREL

Hejka :) Pragnę Wam obwieścić, że od dzisiaj zaczynam recenzję wszystkich palet Sleeka, które posiadam w kolekcji a jest ich naprawdę dużo :D
Ogólny wpis robiłam dawno i możecie o tych paletach a konkretnie jak z nimi pracować przeczytać, TUTAJ klik do czego zachęcam.
W tym poście zobaczycie najbardziej kultową i lubianą paletkę czyli Au Naturel :)
Jak myślicie - lubię ją czy nie?
Obstawiajcie i czytajcie dalej :D


Pojemność 13,2g
Cena 37,49zł


Skład:

Mica, Talc, Kaolin, Magnesium Stearate, Dimethicone, Paraffinum Liquid, Ethylhexyl Palmitate, Propylparaben and Methylparaben, +/- [CI77510, CI 77289, CI 77491, ,CI 77492]. Suitable for vegetarians. Not suitable for vegans.




Paletka przychodzi do nas zapakowana w kartonowe pudełko.
Same cienie znajdują się w plastikowej kasetce z lusterkiem i długim aplikatorem gąbkowym, dwustronnym. Jak widzicie same ta paletka jest przeze mnie mocno używana ale nie z miłości do niej. Dlaczego? Za chwilkę się dowiecie ;)



W kasetce znajduje się 12 cieni, każdy ma po 1,1g.
Każdy kolor ma również swoją nazwę i teraz krótko je omówię :)


Nougat - matowa biel, która jest bardzo słaba jakościowo i trzeba ją budować, żeby było ją w ogóle widać, sucha w dotyku.

Nubuck - matowa szarość, którą trzeba budować, jest sucha w dotyku a pod naciskiem pędzla odcień ten dziwnie się kulkuje.

Cappuccino - jasny, matowy brąz o neutralnych tonach, słaby jakościowo jak poprzednie odcienie, suchy w dotyku, kulkuje się pod naciskiem pędzla jak Nubuck.

Honeycomb - średni, żółty mat, również wymaga budowania ale jest o włos lepszy od poprzednich odcieni, suchy w dotyku.

Toast - ciemniejszy, żółty mat o lekko miodowych tonach, również nie powala pigmentacją i trzeba go budować, suchy w dotyku.

Taupe - perłowy, beż, bardzo dobrze napigmentowany, kremowy w dotyku.

Conker - ciemny, perłowy brąz o miedzianych tonach, jego wykończenie to metaliczna perła, kremowe wykończenie. Nakładając ten kolor na mokro możemy uzyskać efekt foliowy.

Moss - satynowy, średniej jasności brąz o tonach oliwkowych. Dobrze napigmentowany, trochę suchy w dotyku.

Bark - matowy, ciemny brąz, średnio napigmentowany, suchy w dotyku.

Mineral Earth - ciemny, czekoladowy, perłowy brąz, kremowy w dotyku, bardzo dobrze napigmentowany

Regal - siny, średniej jasności brąz o lekko fioletowych tonach, średnio napigmentowany, wymaga budowania.

Noir - matowa czerń, bardzo dobrze napigmentowana, jakościowo najlepszy cień w paletce, suchy w dotyku.



A teraz przejdźmy do swatchy! :)


Jak widzicie paletka jakościowo nie jest równa. Jasne, matowe odcienie są bardzo słabe i wymagają budowania. Nakładając te kolory pędzlem (syntetycznym, czystym, na czystą skórę) musiałam kilkukrotnie dokładać kolor! Najlepiej wypada tutaj dolny rząd wraz z kolorem Taupe, przy czym i tak najmocniejszym punktem tej paletki jest wspomniana wcześniej czerń.

Dlaczego ta paletka jest taka zużyta? Odpowiedź jest tylko jedna: idealne odcienie beżowo - żółte, które świetnie pokrywają się z moim odcieniem skóry! Tylko z tego powodu po te cienie sięgam i zawsze mnie irytuje słaba jakość tych jasnych odcieni. Życzę sobie, żeby Sleek poprawił formułę i zrobił takie maty, jak w paletach marki Zoeva.


Podsumowując:

Paletka Sleek Au Naturel sprawdzi się u prawdziwych bladziochów, osób początkujących w makijażu oraz wszystkich tych, które lubią cienie neutralne ale ciemne, gdyż w tej paletce one są zdecydowanie lepsze od barw jasnych, które można traktować jedynie do blendowania.
Owszem, można ich użyć na całą powiekę ale trzeba się z nimi nieźle pomęczyć, żeby nałożyć je gładko i bez plam.



Co myślicie o tej paletce?
Macie ją w swojej kolekcji?

23 komentarze

  1. Kupiłam tą paletkę jakieś rok temu pod wpływem pozytywnych opinii blogosfery - jej użycie mogłabym policzyć na palcach rąk :( ot,leży sobie, słabiutko wypada :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie kusi mnie ;) nie lubię słabo napigmentowanych cieni ;( z nudziaków wole zdecydowanie swoją Naked 2 ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja mam ja od dawna i bardzo ją lubię :) Najbardziej zużyty mam biały, beże, ten błyszczący Taupe. Bark jest idealny do brwi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Raczej po nią nie sięgnę <3 Lubię żywsze kolorki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tą paletę bardzo lubię (najbardziej ze wszystkich palet Sleeka) i używam najczęściej. Zgadzam się w zupełności co do cieni matowych - praktycznie w ogóle ich nie używam (wolę Inglota), ale z cieniami perłowymi dobrze się dogaduję. Szczególnie uwielbiam ten kolor Taupe (nie wiem skąd taka nazwa) - piękny szampański beż :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ją lubiłam ale po pewnym czasie kiedy wykorzystałam moje ulubione odcienie- wymieniłam na inną :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam tą paletkę....często jej używam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. też chcę ją :) kolory takie moje ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja bardzo ją lubię i poziom napigmentowania mi odpowiada :) Inna sprawa, że używam jej do ujednolicenia koloru powieki w bardzo naturalnym makijażu, rozblendowania cieni, jako dodatek do innych kolorów. A jeżeli robię nią cały mocniejszy makijaż oka, to najczęściej właśnie używam tego jasnego, perłowego cienia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja bardzo ją lubię to była moja ulubiona paleta 2013- i 2014. cienie o wiele fajniejsze niż w UD Naked2 i jakościowo wg mnie tez.
    Mój górny rząd cały zdenkowany, pusty dobijam drugi i lada moment kupię kolejną, jest świetna!

    OdpowiedzUsuń
  11. Zrob 1 post o wszystkich 😀😀😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po recenzji wszystkich palet będzie wielkie podsumowanie. Cierpliwości :)

      Usuń
  12. Mam ją, ba mam nawet dwie te paletki i jej (ich) nie lubię. Czemu mam dwie przygarnęłam drugą jak ktoś chciał ją wyrzucić w zasadzie mogłabym teraz wyrzucić je obie do kosza. odcienie są za żółte, pomarańczowe i pylą się strasznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam ja i jest najmniej przeze mnie lubiana... :/ a kupilam ja pod wplywem pozytywnych recenzji

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie mam tej paletki mam za to trzy inne i jestem bardzo zadowolona ale to fakt..matowe jasne cienie są słabo napigmentowane.Będę czekać na kolejne posty:)

    OdpowiedzUsuń
  15. To byłą moja pierwsza paleta Sleek i bardzo dużo się na niej nauczyłam! Teraz sięgam do niej rzadziej, ale mimo wszystko mam sentyment!:) Najbardziej lubię Taupe i dla tego cienia do niej wracam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja zużyłam jedynie Nougat, Nubuck i Bark, reszta mi totalnie nie odpowiada :(

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam ją, chorowałam na nią dłuższy czas, ale jestem zawiedziona. Nie wiem czym się ludzi tak zachwycają, dla mnie jest kiepska. Mam na blogu recenzje tej paletki http://sorenjabloguje.blogspot.com/2015/01/wszyscy-maja-sleeka-mam-i-ja-au-naturel.html

    OdpowiedzUsuń
  18. ładne kolory, ja skusiłam się na razie na paletkę z MUR :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeszcze jej nie mam, ale czaję się na nią :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja mam ją już dawno na oku, ale żes ją zmolestowała :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam tą paletkę i całkiem fajnie się spisują te cienie a kolory ma bardzo fajne:)

    Pozdrawiam
    Zapraszam do mnie : http://snowarskakarolina.blogspot.com/
    PS: Obserwuję i liczę na rewanż

    OdpowiedzUsuń