[RECENZJA] REAL TECHNIQUES STARTER SET

Następny wpis przed Wami, tym razem z recenzją... pędzli :) Jeżeli chodzi o tego typu narzędzia, mam sporą wiedzę, gdyż jako malarz miałam najróżniejsze pędzle w dłoni - z włosiem naturalnym czy syntetycznym i powiem Wam, że różnica pomiędzy tymi do malowania obrazów a tymi do makijażu jest niewielka! To, co charakteryzuje dobrze wykonany pędzel to przede wszystkim:

1 - jakość wykonania całości (osadzone włosie, skuwka + trzonek)
2 - jakość włosia (z czego jest wykonane, miękkość, elastyczność włosków w zależności od efektu jaki chcemy uzyskać)
3 - kształt (od precyzji przycięcia włosków i kształtu zależy do czego nam posłuży i jaki da efekt).


A jakie są moje wrażenia z pędzlami Real Techniques?
Czytajcie dalej!



Cena ok 85zł


Pędzle zapakowane są w plastikowe pudełko, w którym znajdziemy 5 sztuk pędzli, znajdujących się w rewelacyjnym pokrowcu, który jest lekki, wygodny, zamykany na rzep a dodatkowo możemy go ,,ściągnąć" sznurkiem i postawić, za to brawa!

W zestawie znajdziemy pędzle, które rzekomo posłużą nam do wykonania całego makijażu oka ale czy rzeczywiście tak jest? 


Zacznę najpierw od przedstawienia Wam pędzli po kolei i krótkiego omówienia - do czego służą, jak ich używałam i co o każdym z nich myślę.

1 - Deluxe Crease Brush
Pędzel do konturowania oka, który w moim odczuciu jest zwyczajnie za gruby, nie trafiony kształtem, za mało precyzyjny i ,,ordynarny" w rozcieraniu cieni. Ne sprawdził się u mnie w załamanie powieki, nie współgrał dobrze z cieniami kremowymi, które mam (m.in. Shiseido, Maybelline, MAC) i nie rozcierał dobrze cieni prasowanych. Najlepiej się sprawdził do nakładania koloru na całą powiekę oraz do rozświetlania łuku brwiowego, nic więcej.

2 - Base Shadow Brush
Pędzel do nakładania cieni na całą powiekę. Z tym pędzlem jest już lepiej, częściej i chętniej po niego sięgałam, gdyż nie tylko nakładałam nim cień na powiekę ale jego czubkiem byłam w stanie rozetrzeć inny kolor w załamaniu powieki, dlatego że nie jest płaski a lekko puchaty.

3 - Accent Brush
Pędzel do precyzyjnego nakładania cieni, detali, rozjaśniania kącików oka oraz rozcierania.
Znowu ten sam problem co z pędzlem nr 1 - jego kształt jest za mało precyzyjny, za puchaty i za gruby. Gdyby był cieńszy i miał trochę mniej włosia, moim zdaniem sprawdziłby się lepiej w detalu a tak mamy mini puchacza, który nadaje się tylko do rozświetlania kącików czy rozcierania grubych kresek.

4 - Brow Brush
Pędzel do definiowania kształtu brwi. Naprawdę? :D Kiedy pierwszy raz otworzyłam ten zestaw i przeczytałam, że jest on do brwi - padłam! Pędzel jest za gruby do jakiegokolwiek precyzyjnego nakładania cieni do brwi czy robienia kreski eyelinerem, ma aż 2mm grubości! Tego pędzla wraz z nr 1 nie używam prawie w ogóle, gdyż znowu - jest za gruby i nie precyzyjny. Jak takim grubasem wyrysować dokładnie brwi, nie wspominając o zrobieniu jaskółki na powiece?

5 - Fine Liner Brush
Wreszcie! jeden z najlepszych pędzli w zestawie, zaraz obok nr 2 :) Pomimo, że jest gruby, ma dobry szpic, dobrą giętkość włosia, chociaż tak jak i pozostałe pędzle - rozczapierza się i...




To, co jest dla mnie w tych pędzlach nie wybaczalne to fakt, iż włosie z którego zostały wykonane - typu TAKLON to jakiś koszmar! Widzicie końcówki tych pędzli? Kulkują/loczkują się - MA SA KRA... Najtańsze pędzle W7 jakie mam po roku czasu tak nie wyglądają jak te po kilku miesiącach. Jestem szczerze załamana i wiem, że nie sięgnę więcej po żaden zestaw tej marki i z przyjemnością wywalę kiedyś TE pędzle.




Podsumowując - osobiście NIE POLECAM tych pędzli. Jestem ogromnie nimi rozczarowana i cały czas pluję sobie w brodę, że je zakupiłam. Widzę jak po każdym praniu szamponem z odżywką zwyczajnie robi się z nich ścierka. Pomimo, że całościowo są dobrze wykonane mają super pokrowiec to jednak pozostawiają wiele do życzenia!
To, co im zarzucam to przede wszystkim mało precyzyjne, dopracowane kształty oraz to, co według mnie jest w nich najgorsze - jakość włosia oraz materiał, z którego zostały wykonane! 



A Wy macie ten zestaw?
Lubicie pędzle Real Techniques?

24 komentarze

  1. użytkownicy RT widzę dzielą się na dwa skrajne obozy - zakochani i mega zawiedzeni :P ja nie miałam jeszcze okazji ich próbować, ale ciekawość tak mnie zżera, że pewnie prędzej czy później któryś pędzelek sobie strzelę, najwyżej potem będę żałować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może i tak ale weź poprawkę na to, że akurat jeżeli chodzi o pędzle, posługiwanie się nimi itd. mam ogromne doświadczenie i wiedzę. te pędzle RT są słabe jak barszcz :/ mam ochotę je połamać ze złości...

      Usuń
  2. O matko jak dobrze,że się wstrzymałam z zakupem ich kilka dni temu,teraz pewnie bym sie nieźle załamała :)
    Ten do brwi to jakieś żarty chyba :D

    OdpowiedzUsuń
  3. nie szaleję za nimi :P przeczytałam różne opinie, większość raczej na niekorzyść. jak już coś to wolałabym się zaopatrzyć w lepsze :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam podróbkę pędzla RT z BPS i żadna z tych rzeczy, o których piszesz się z nim nie dzieje :P. Ogólnie to jakoś nie ciągnie mnie do sprawdzania oryginału :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam ohy i ahy nad tym pędzlami, ale to już któraś z kolei recenzja, która temu kompletnie zaprzecza. Dobrze, że piszesz takie rzeczy:) Wiem, że na pewno ich nie kupię:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam jeden pędzel tej firmy - jest średni. Też za bardzo nie kumam zachwytu nad tą firmą, ok każdy ma to co lubi, ale czasami blogerki zachwycają coś mam wrażenie bez zastanowienia. Odnośnie kupowania pędzli - najpierw kupuję jeden, potem dokupuję resztę. Omijam zestawy szerokim łukiem :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten zestaw nie ma zbyt wielu zwolenników. Osobiście wolę pędzle RT do makijażu twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  8. ja także nie polecam tych pędzli. osobiście mam pędzel do rozświetlacza i już gdy go wyjęłam z przesyłki mi się nie spodobał...

    OdpowiedzUsuń
  9. Wierzę ci ponieważ wiem że piszesz zawsze prawdę a większość tylko się zachwyca by reklamę zrobić. Dobrze wiedzieć że tak naprawdę nie są za dobre ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kupiłam jeden pędzel tej marki, dawno temu. Byłam bardzo niezadowolona. Leży sobie gdzieś tam nieużywany, bo w sumie do niczego się nie nadaje. Żałuję zakupu bardzo. Nigdy więcej RT, przereklamowane totalnie buble. Mają "branie" tylko dlatego, że są sygnowane przez PixieWoo, które w mojej ocenie najlepszymi artystkami na świecie nie są, niestety. Doprawdy nie rozumiem zachwytów nad tymi pędzlami...

    OdpowiedzUsuń
  11. Wyglądają prze slodko:)Chce je!

    OdpowiedzUsuń
  12. Miała te pędzle zostawiłam sobie 1 i 3. Najbardziej lubię z serii różowej ten do pudru i bronzera

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja mam całkiem sporo tych pędzli i nie mogę o nich powiedzieć złego słowa. Mój pierwszy zestaw zakupiłam prawie 3 lata temu i jedyne, co się z nimi dzieje, to pozdzierane napisy z rączek - reszta bez zarzutów. Przed chwilką zerknęłam nawet na włosie z czystej ciekawości, czy robi się z nim coś takiego, jak u Ciebie i - nie. Wygląda normalnie. Pędzle są miękkie, przyjemne. Dobrze się z nimi pracuje. Tylko ja mam akurat starszą wersję tego zestawu, bo tę z pixel point liner, której już nie ma w sprzedaży. W sumie mam z 15 pędzli RT i do żadnego nie mam zarzutu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziwne... Mnie kumpela pisała dzisiaj, że ma zestaw właśnie sprzed 3 lat i wygląda właśnie inaczej od mojego, więc dogadałyśmy się, że zrobimy wymiankę - ja jej dam ten set do sprawdzenia i porównania, zobaczymy jak wyjdzie. Może zmieniło się coś w produkcji pędzli RT, nie wiem ale ten zestaw mnie rozczarował :(

      Usuń
    2. No moje pędzle są jeszcze z czasów, gdy RT były sygnowane wyłącznie przez Sam Chapman. Nowsze wersje (jak Twoja) są sygnowane już przez obie siostry Pixiwoo, więc domyślam się, że i w samych pędzlach mogło się coś zmienić.

      Usuń
  14. Mam ten zestaw i pedzelek do linera jest tak gruby, ze zajmuje mi cala powieke ruchoma jak mam rozluznione okoi patrze przed siebie.. To jest masakra!

    OdpowiedzUsuń
  15. Przymierzam się do kupna nowych pędzli i te też miałam na uwadze. Zdążyłaś w porę mnie ostrzec :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Słyszałam albo świetne opinie na temat tych pędzli albo bardzo złe. Ja jestem po środku :) Z jednego zadowolona a na drugiego patrzeć nie mogę. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. To prawda, pędzle z przed 3 lat nie są tak dopracowane, jak te produkowane dzisiaj. Ja ze swojego zestawu jestem zadowolona, oczywiście tego do twarzy bo z tych do oczu to nie odpowiadają mi kształtem i korzystam z nich jak muszę.

    OdpowiedzUsuń
  18. Kiedyś oglądałam Maxi i też stwierdziła że do niczego się nie nadają więc nie zaprzątałam sobie głowy :) Pewnie bardzo bym żałowała wydanych pieniędzy.

    OdpowiedzUsuń
  19. ja osobiście napisałam na youtube u Pixi w komentarzu, że te pędzle to porażka. Mam białe z limitowanki i jeszcze jeden 6 częściowy zestaw i 2 pojedyncze. Używam tylko trzech, moja córka jednego. Beznadziejne. Mycie w oleju do demikajżu usprawnia je trochę w pracy, na kształty niestety nie ma rady :(

    OdpowiedzUsuń
  20. mam ten sam zestaw i podobne odczucia. Zamiast wydawać 80 zł na te pędzle lepiej już kupić hakuro. Z tego zestawu używam tylko 2 pędzli - nawet nie zgodnie z ich opisanym przeznaczeniem :P Dla mnie RT są dość przereklamowane, mimo że mam kilkanaście tych pędzli :/

    OdpowiedzUsuń
  21. Słyszałam sporo negatywów w temacie tych pędzli. Ja ostatnio po Hakuro sięgnęłam po kavaii. Moja siostrzenica ma sporo pedzli z zoeva i róznych innych firm i jednak najbardziej chwali sobie z Sigma:)pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń