[RECENZJA] ESSENCE STUDIO NAILS,MOISTURIZING CUTICLE CREAM

Ten post będzie szybki, przyjemny i na temat! Nigdy nie wierzyłam w tanie i dobre preparaty, które w cudowny sposób mają nam cokolwiek nawilżyć i natłuścić. Czasem jednak tak się zdarza, że zakup z czystej ciekawości a właściwie głębokiego przekonania, że ów kosmetyk na pewno jest bublem który zjadę w recenzji w rzeczywistości okazuje się bardzo dobry!

Czytajcie dalej!


Moisturizing Cuticle Cream został zapakowany do prostego i solidnego słoiczka, wykonane z grubego kawałka plastiku.


 Info i skład ze strony www.essence.eu:





Pojemność 15ml



Kosmetyk ma całkiem niezły skład, pojemność i ważny jest 6 miesięcy od otwarcia.


Jego konsystencja jest bardzo przyjemna, kremowo - żelowa. Produkt nie spływa ze skóry, ładnie się utrzymuje i dobrze wchłania. Nie daje bardzo długotrwałego i głębokiego nawilżenia ale po używaniu kilku razy w ciągu dnia przez kilka ostatnich dni - widzę różnicę i nie tylko ja :D Również mój Mąż bardzo polubił ten kremik! A musicie wiedzieć, że jest to osobnik kochający wszelkiego rodzaju kremy do rąk, więc i ten musiał przetestować :D Bardzo go polubił i kiedy wychodzimy na miasto to zawsze mnie prosi, żebym ten kosmetyk wzięła ze sobą :D


Tak jak widzicie, nic nam nie spływa, nie rozpuszcza się i nie cieknie jak woda. Ma delikatny, różowy kolor i ładnie pachnie, tak glicerynowo - owocowo ale nie sztucznie!


Podsumowując:

Moisturizing Cuticule Cream od Essence to bardzo fajna propozycja w pielęgnacji skórek naszych dłoni. Fajnie działa pod warunkiem, że będziemy nakładać go chociaż dwa razy dziennie! Nie daje silnego i głębokiego nawilżenia ale jest ono dla mnie wyczuwalne i z przyjemnością kupię drugie opakowanie dla siebie i Męża :)



Recenzję znajdziecie na portalu MAKEUPER.PL



A Wy znacie ten kremik? Używałyście?

8 komentarzy

  1. Nie spotkałam jeszcze tego kremu, ale muszę się za nim rozejrzeć ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo brzmi dobrze! Przyznam, że nigdy nie zwróciłam na niego uwagi, a często bywam przy szafie Essence:D. Taki niepozorny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie widziałam wcześniej, ale bardzo fajnie, że się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znałam ale po tym poście mam ochotę kupić na spróbowanie :) Chociaż... u mnie ciężko z systematycznością :P 2 razy dziennie to nie wiem czy bym dała rade :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie widziałam go, ale chyba przy najbliższej okazji wrzucę do koszyka :D

    OdpowiedzUsuń