Pierwsze wrażenie - Lirene Magic make-up w nr 01 jasny/light

W tym pości pragnę Wam przedstawić nowość od marki Lirene ;) Produkt ten to magiczny krem, który pod wpływem tarcia zmienia się we fluid. Jak to wygląda i działa?
Przyjrzyjmy się temu cudakowi z bliska!



Info z opakowania:







A teraz już jak wygląda finalnie sam produkt ;)




Moja opinia:

Opakowanie to smukła, matowa, czarna tuba z białymi napisami i srebrną zakrętką. Po 1ym użyciu dzisiaj, od razu mogę stwierdzić, że opakowanie potwornie łapie każdy brud, tłuszcz i kurz, co niestety jest z lekka irytujące i trzeba je będzie przecierać. 
Produktu mamy tutaj 30ml a jego data przydatności to 6m - trochę mało co?

Moje pierwsze wrażenie po jego użyciu to nawilżenie i brak podkreślenia suchych skórek! 
Krycie ma średnie ale można je budować do pełnego. Ba! Przy niewielkiej ilości możemy uzyskać efekt jak po kremie tonującym, tj. delikatną, wyrównującą naszą cerę mgiełkę koloru :) 
Kosmetyk średnio zakrywa zaczerwienienia, więc musiałam użyć korektora z Maca ale wydaje się być na skórze lekkim, więc coś za coś ;)
Ciekawa jestem czy mnie zapcha lub uczuli po dłuższym stosowaniu... Ale tak jak zaznaczyłam wcześniej, jest to 1e podejście a na finalną recenzję musicie poczekać ;)

Na czym polega inność tego produktu? Na jego bajernej przemianie z białego kremu we fluid.! :D
A wygląda to tak...


od góry średnio - dotarty krem a na dole już finalna wersja przemiany we fluid :D



A tak prezentuje się na buzi ...



Reszta zdjęć pod linkiem ;)   Makijaż z Lirene Magic Make-up


Co o nim myślicie? Macie go? Lubicie? Czy może uważacie, że to kolejny naciągany gadżet?



17 komentarzy

  1. z ogromną chęcią bym go chciała w swoje szeregi;P może by się nadał;D bardzo ładnie wyglądasz:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda rzeczywiscie ladnie , ale i tak uwazam, ze to zbyt wymyslny gadzet ;) nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzięłam go z ciekawości i póki co mnie pozytywnie zaskakuje! Zobaczymy za miesiąc jak będzie ;)

      Usuń
  3. dla mnie to magia! I tylko chce wykońćzyć z 3 podkłady z zapasów, żeby sobie kupić to cudo!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tez wzielam go jakis czas temu z ciekawosci. O dziwo, na poczatku mi przypasowal. Maluje sie ok 7 rano wiec ciezko mi ocenic jak podklad 'wspolgra' w swietle dziennym z moja szyja. Niestety, dla mnie i tak najjasniejszy odcien jest za ciemny. Takze niestety, ja nie bylam z niego zadowolona i oddalam mamie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Jej bardzo. Ma ciemniejszy ode mnie odcien skory, nie ma problemu z suchymi skorkami (u mnie lirene je podkreslil). Mi konsystencja jego pasowala i to jak wygladal na skorze. Tylko niestety dla mnie 01 jest za ciemny :( U siebie tez zrobilam krotka jego recencje, jakbys byla ciekawa, jak sie na mnie prezentowal :)

      Usuń
    2. Idę Kochana sobie u Ciebie oblukać w takim razie! :))) Ja mam dosyć egzotyczną urodę, na pewno nie słowiańską i mnie z kolei ciężko dobrać kolor podkładu pod względem odcienia żółci ;]

      Usuń
  6. Odkąd zobaczyłam go u Hani (DigitalGirl) jestem go strasznie ciekawa i miałam jak mam być szczera niskie oczekiwania co do niego. Jednak u Ciebie na buzi prezentuje się zaskakująco pięknie :O No i widać, że buzia nie jest przesuszona, kurcze może jednak coś z niego będzie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. No właśnie po filmiku Hani zdecydowałam się go zakupić :D W każdym razie, jeżeli masz zamiar go zakupić to wstrzymaj się, gdyż za miesiąc będzie pełna recenzja! :) Ale zapowiada się bardzo dobrze...

    OdpowiedzUsuń
  8. w końcu za drugim podejściem na google+ udało mi się znaleźc Twojego bloga;p Dziękuję za komentarz i obserwację, ja również obserwuję ;)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. skóra wygląda na bardzo nawilżoną i promienną :-) jak dla mnie bardzo fajny i naturalny efekt ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. a jak z ceną tego cudaka..? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. cena bardzo znośna - 30zł :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawy kosmetyk. Może wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń