Mani na dziś - Orly Oui

Hejka :* Dzisiaj prezentuję Wam kolejną nowość u mnie - lakier Orly w odcieniu Oui :)
Wcześniej pisałam o innym Orly - Androgynie, który potrzebował 3 warstw, żeby nie było prześwitów.
Z tym kolorem jest inaczej... Można dać 1ą, grubszą warstwę lub 2 cienkie i tę opcję wybrałam ja :D
Lakier przepięknie migocze, przypomina mi cień z paletki Chanel, którą niedawno kupiłam - nr 08 Vanites lub ciemniejszą wersję cienia Armaniego Eyes to kill czy lakierów piaskowych z Golden Rose czy Wibo, o których też był wpis ;)
Konsystencja lakieru jest również bardzo rzadka, jednak nie zalewa skórek i o dziwo nie smuży tak bardzo jak Androgynie! Baza kosmetyku jest w kolorze bakłażanu a w niej zatopiono miliony złoto - oliwkowych drobinek. Jak możecie zauważyć na fotkach lakier opalizuje na fiolet, złoto i widać również poblask różu :)
Standardowo pod spód nałożyłam bazę Essie Nourish me a na Orly top coat Essie Good to go...
Lakier moim zdaniem jest przepiękny! Skradł całkowicie moje serce, chociaż czuję, że jak to w przypadku takich brokacików bywa - zmywanie będzie lekko bolesne ;)







6 komentarzy