Haul urodzinowy- Douglas po raz kolejny ;)

Wybrałam się dzisiaj pierwszy dzień po chorobie, żeby dokupić jakieś kosmetyki ;) Nie miałam niczego konkretnego na oku... W głowie jedynie miałam myśli o nowym podkładzie, jakimś z ekstraktami roślinnymi, nawilżającym, delikatnym oraz cieniach. Macałam, rozglądałam się wśród nowych kolekcji ale nic mojego serca nie podbiło... Przypomniałam sobie o firmie Clarins i moim odkryciu tego roku, czyli o ich mineralnym podkładzie w pudrze, który kocham miłością bezgraniczną! Będzie o nim wpis za jakiś czas, jednak najpierw muszę chociaż z miesiąc pomęczyć mojego nowego przyjaciela ;) Wtedy porównam minerałki - płynnego, fluidowego oraz sypańca. Jeżeli będzie tak dobry jak sypaniec to zostanę z nim już na wieki :D
Ale dosyć gadaniny... Przedstawiam Wam podkład mineralny marki Clarins o wdzięcznej nazwie Skin Illusion, Mineral & Plant Extracts.

Info od producenta:

Skin Type: Normal, Dry, Combination, Oily
Texture: Fluid

This light-reflecting, oil-free and hydrating foundation perfectly combines mineral and plant ingredients to create a naturally radiant complexion with light to medium coverage. Clarins Light-Optimizing+ Complex and Pink Opal Pigments, combined with a unique blend of ingredients, continuously hydrates and protects skin resulting in a beautifully radiant and perfectly even complexion.



Składniki:









- Light Optimizing Complex ? Captures and diffuses light so that imperfections and fine lines are minimized. - Pink Opal ? Diffuses light, giving the complexion an unrivaled radiance. - Pink Algae ? Offers hydrating and stimulating benefits to comfort and tone the skin/ - Mineral and Vegetal Extracts ? Active ingredients formulated in pure water provide the skin with benefits to beautifully enhance the complexion with a new radiance.










Jesteście ciekawe czy będzie się dobrze sprawować? :) 



Kolejnym zakupem są cienie firmy Chanel. Jest to moja pierwsza paletka tej marki! Wcześniej namiętnie używałam YSL, Diora, Shiseido, Freda Faruggi... Jakoś zawsze omijałam Chanel, nie wiem czemu. Dzisiaj postanowiłam się wyłamać i zakupić pierwszą paletkę :D Wybrałam nr 08 Vanites. Zobaczymy jak będzie się ta paletka zachowywać... Wybrałam tę kombinację kolorów, dlatego że lubię fiolety i zawsze z chęcią sięgam po nie jesienią :) Fiolety Diora z jesiennej kolekcji niezłe ale te bardziej podbiły moje serce ^_^. Spodziewajcie się makijażu z nimi w roli głównej hehe :D


Ostatnie już cuda to próbki, które dostałam, czyli:

-krem Lancome Hydra Zen
-tusz Lancome Hypnose Star
-kosmetyczkę Lancome
-2 próbki kremu pod oczy Estee Lauder Night Repair 
-2 próbki kosmetyków Shiseido z nowej linii Ibuki, na którą mam mega chrapkę! Jeżeli okażą się tym, czym chcę by były - totalnym wypasem, to wykupię całą linię!
-peeling Kanebo z serii Sensai Silk

To tyle Kochane moje, jutro do Was wracam z nową porcją wrażeń ;) Buziaki :* :* :*



2 komentarze

  1. Miałam próbkę Skin Illusion i niestety najjaśniejszy odcień wygląda na mnie dziwnie... W dodatku nie był zbyt rewelacyjny dla mojej skóry. Zużyłam i raczej nie kupię pełnowymiarowego, ale za to Everlasting i Extra Comfort kupię na 100%.
    Te cienie z Chanela są przepiękne *o*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaką masz skórę? Moja to normalna w kierunku suchej zimą i mnie super trwałe bardzo nie służą :/ Niektóre mnie zapychają, uczulają, że już o problemie z kolorem nie wspomnę...

      Usuń